Marynarskie klimaty w pokojach dziecięcych są, nie wiedzieć czemu, bardzo popularne. I ja im uległam i to dość dawno :) Jeszcze jak Bartek był malutki i spał tylko w śpiworku zakupiłam metr bawełny w przepiękny wzór. Ponieważ pościel nie była nam jeszcze potrzebna, to materiał leżał i czekał na wenę.
W końcu, gdy zapadła decyzja, że Młody dostaje "dorosłą" kołdrę i poduszkę, trzeba było zakasać rękawy i siąść do maszyny.
czwartek, 18 lutego 2016
wtorek, 16 lutego 2016
W poszukiwaniu wykroju na zwykłe dresy dla dziecka, czyli legginsy w koty
Internety ogarnął szał na spodnie baggy i gdzie się człowieku nie obejrzysz, tam wszędzie spodnie z worem w kroku. O ile na niemowlaku z wielkim pampersem jakoś to leży, to już na dorosłym mężczyźnie wygląda słabo, by nie powiedzieć dosadniej.
Nie powiem, uszyłam Bartkowi już kilka par spodni baggy (tu i tu i tu) i sobie w nich radośnie pomyka, ale odkąd jest już spionizowany, to chciałam mu uszyć zwykłe, z normalnym krokiem spodnie dresowe.
Nie powiem, uszyłam Bartkowi już kilka par spodni baggy (tu i tu i tu) i sobie w nich radośnie pomyka, ale odkąd jest już spionizowany, to chciałam mu uszyć zwykłe, z normalnym krokiem spodnie dresowe.
wtorek, 9 lutego 2016
Malowanie na tkaninie z szablonem z freezer paper - DIY
Picasso ze mnie żaden, a często mam ochotę ożywić jakimś wzorkiem jednokolorowe materiały. Odpada więc malowanie z wolnej ręki, bo jednak nikt nie uwierzy, że ta artystyczna kropka na środku, to dzieło sztuki, a nie najzwyczajniejsza plama :)
Moją pierwszą próbę możecie zobaczyć na tej malowanej bluzie. Od linijki namalowałam znikającym pisakiem trójkąty i potem je wypełniałam pędzelkiem. Wyszło ok, ale mi się chciało bardziej malowniczych efektów.
Moją pierwszą próbę możecie zobaczyć na tej malowanej bluzie. Od linijki namalowałam znikającym pisakiem trójkąty i potem je wypełniałam pędzelkiem. Wyszło ok, ale mi się chciało bardziej malowniczych efektów.
czwartek, 4 lutego 2016
Metamorfoza kanapy
Gdy człowiek na gwałt musi kupić kanapę, bo wynajmowane mieszkanie nie ma mebli, a jutro goście przyjeżdżają, to weźmie byle co, jeśli tylko spełnia chociaż kilka podstawowych kryteriów. Tak właśnie było z naszą kanapą z BRW. Wygląd, szary kolor obicia i sposób rozkładania (poza niską ceną oczywiście) zadecydował o szybkim TAK. Niestety jeszcze szybciej się okazało, że wybór nie był najlepszy, bo dosłownie po kilku dniach pianka na siedzisku się koszmarnie wygniotła, a materiał się porozciągał i pofałdował. Po reklamacji pianka została wymieniona na grubszą, co tylko nieznacznie poprawiło komfort siedzenia. Ale nie tylko to sprawia, że niezbyt tą kanapę lubię.
Do obecnego wyglądu pokoju, a w szczególności pasiastego dywanu, te poduszki w esy floresy zupełnie nie pasowały. Kłuły mnie w oczy niemiłosiernie, więc postanowiłam je wymienić.
Do obecnego wyglądu pokoju, a w szczególności pasiastego dywanu, te poduszki w esy floresy zupełnie nie pasowały. Kłuły mnie w oczy niemiłosiernie, więc postanowiłam je wymienić.
wtorek, 2 lutego 2016
Lisia bluza z uszami
Nie można spoczywać na laurach, trzeba cały czas się rozwijać, iść do przodu. Należy wychodzić ze swoich comfort zone i stawiać czoła czemuś nowemu, nieznanemu. W szyciu, jak w życiu, te zasady też obowiązują. Uszyłam już wiele bluz dresowych i wydawało by się, że tu już nic nowego nie da się osiągnąć. Wykrój ten sam, kilka szwów owerlokiem, wszystko wykończone plisami ze ściągacza - jednym słowem banał i rutyna.
Otóż nie do końca. Powyższa bluza dowodzi, że nawet przy czymś tak prostym można sobie podwyższać poprzeczkę i za każdym razem nauczyć się czegoś nowego! Że za trudno i prościej zostawić wszystko po staremu? Oj nie, nie dla mnie - ja lubię wyzwania!
Otóż nie do końca. Powyższa bluza dowodzi, że nawet przy czymś tak prostym można sobie podwyższać poprzeczkę i za każdym razem nauczyć się czegoś nowego! Że za trudno i prościej zostawić wszystko po staremu? Oj nie, nie dla mnie - ja lubię wyzwania!
Subskrybuj:
Posty (Atom)